Bump. Yahari cośtam dalem chyba 4/5. Nic nadzwyczajnego ale naprawde sie wkręciło i szybko obejrzalem calosc.
Obejrzałem też Tamako Market (serie) i Tamako Love Story (film). Seria dość ciągnąca się i nieszczególnie ciekawa, + cierpi na kyoanus sameface syndrome. Niby ładna kreska no ale kurwa mogli by coś pozmieniać od czasu do czasu. Główna wada serii że w sumie nic sie nie dzieje
Love Story jest nieco lepsze, chociaż pacing i tak większość czasu leży.
Zaletą obu serii jest całkiem fajny soundtrack.
Podsumowujac serie nie sa jakos szczegolnie warte uwagi, jak komus sie zupełnie nudzi to moze sprobować, ale arcydzieło to nie jest.